Czy używając paragonu fiskalnego jako faktury można popełnić przestępstwo pospolite w rozumieniu nowych art. 270a lub 271a Kodeksu karnego?
Wiemy, że nowe pospolite przestępstwa dotyczą wyłącznie wystawiania i używania faktur w rozumieniu art. 2 pkt 31 ustawy o VAT, więc pytanie zadane w tytule wydaje się absurdalne. Otóż nie. Zgodnie z art. 106 e ust. 5 pkt 3 tej ustawy faktury o wartości brutto do 450 zł lub 100 EURO może nie zawierać nie tylko danych dotyczących odbiorcy, lecz również precyzyjnych informacji o poszczególnych czynnościach podatnika. Te cechy maja paragony fiskalne w rozumieniu przepisów o kasach rejestrujących, które:
– w sensie prawnym nie są przecież fakturami w chwili wystawienia,
– są jednak używane jako faktury (czyli są „fakturami” w rozumieniu art. 2 pkt 31 ustawy o VAT) przez nabywcę towaru (usługobiorcę).
Rodzi się więc pytanie, czy dokument, który w chwili wystawienia nie był fakturą, może być uznany za „fakturę” w chwili jego użycia dla potrzeb rozliczeń podatkowych? Oczywiście tak, ale czy mogą tu mieć zastosowanie przepisów prawa karnego? Sytuacji faktycznych może być wiele. Do najbardziej typowych należy przypadek, gdy nabywca używa w okolicznościach faktycznych mogących mieć znaczenie dla określenia należności publicznych lub jej zwrotu paragon fiskalny, który potwierdza nieprawdę (zamiast faktycznie zakupionego alkoholu podano na nim artykuły spożywcze, a kupujący odliczył z tego tytułu podatek naliczony oraz zaliczył ten wydatek w ciężar kosztów uzyskania przychodów). Przypadek wcale nie tak rzadki. Czy wystawiając ten paragon poświadczający nieprawdę można popełnić przestępstwo pospolite? Z istoty nie, bo paragon ten z reguły opiewa na kwotę mniejszą niż 450 zł, a przepis art. 271 a Kodeksu karnego ma zastosowanie do faktury lub faktur przekraczających kwotę 200 tys. zł. Może mieć jednak tu zastosowanie art. 270 a tego kodeksu, gdy podrobiono ten paragon, który następnie był użyty jako faktura (nie ma limitu kwotowego). Tu jednak pojawia się problem, czy jest to „potwierdzenie nieprawdy” (czyli art. 271a) czy „podrobienie lub przerobienie” (art. 270a)? Paragon jest prawdziwy: wystawił go podatnik, który wykazał czynność podlegającą opodatkowaniu, lecz podał w nim nieprawdę co do przedmiotu opodatkowania. Można więc sądzić, że judykatura opowie się podobnie jak dotychczas – za „fałszem intelektualnym”, co ograniczy praktycznie znaczenie wprowadzonych w dniu 1 marca 2017 r. zmian w prawie karnym.
Sporym problemem jest (i będzie) ścisłe rozgraniczenie faktur w rozumieniu art. 2 pkt 31 tej ustawy i paragonów fiskalnych wystawianych z tytułu czynności podlegających opodatkowaniu podatkiem od towarów i usług. Formalnie są to dwa całkowicie niezależne dokumenty, ale nie wiadomo po co firmy informatyczne zaczęły zacierać różnicę między nimi i z tej samej drukarki nabywca otrzymuje nie wiadomo co. Czy jest to jeszcze paragon czy już uproszczona faktura? Ma to dziś podstawowe znaczenie, bo gdy podatnik nie wystawia faktury lecz inny dokument, nie może popełnić przestępstw pospolitych wymienionych w art. 270a i 271a Kodeksu karnego. Gdy jednak wystawia dokument, który w zamiarze ma być również fakturą oraz ma wszystkie albo tylko główne cechy faktury w rozumieniu tej ustawy, to siłą rzeczy może popełnić czyny zabronione w rozumieniu tych przepisów.
Jedno jest pewne: tam gdzie nie należy wystawiać faktur w rozumieniu art. 2 pkt 31 ustawy o VAT podatnik nie powinien tego robić. Również powinien zrezygnować z ich wystawiania w tych przypadkach, gdy jest to prawnie dopuszczalne: po co ryzykować. Podatnicy dziś często narzekają, że są niewolnikami programów fakturowych, które są nie tylko sprzeczne z przepisami, lecz również nie pozwalają na usunięcie faktur wystawionych pod wpływem błędu, co dziś narażać może na zarzut podrobienia faktury, o którym mowa w art. 270a Kodeksu karnego. Trzeba więc ręcznie wykonywać wiele czynności, które zabezpieczają przed zarzutem karnym. Jak widać biznes interpretacyjny przegapił kolejną okazję.