Ryzyko podatkowe pracodawców i zleceniodawców w roku 2022

Płatnicy podatku dochodowego od osób fizycznych z tytułu dochodów ze stosunku pracy, zasiłków pieniężnych z ubezpieczenia społecznego wypłacanych przez płatników oraz umów zlecenia dobrze zapamiętają rok 2022. Dlaczego? Odpowiedź jest dość prosta, lecz niewielu uświadamia sobie rzeczywiste ryzyko majątkowe, które ciąży na płatnikach. Owo szczególne ryzyko wynika ze zbiegu nowych i starych przepisów podatkowych. Nowymi są zwolnienia podatkowe, które płatnik musi stosować z mocy prawa lub na podstawie oświadczenia podatników: idzie tu o art. 21 ust. 1 pkt. 152, 153 i 154 oraz art. 26 ust. 2aa ustawy i podatku dochodowym od osób fizycznych. Starymi przepisami jest art. 26a Ordynacji podatkowej, który od lat ustanawia odpowiedzialność płatnika całym majątkiem za niepobranie lub pobranie w kwocie niższej od należnej zaliczki na ten podatek z tytułu przychodów, o którym mowa w art. 12, 13 i 18 ustawy o podatku dochodowym. Co najważniejsze w tym przypadku płatnik ponosi pełną odpowiedzialność majątkową nawet w przypadku gdy brak pobrania (pobranie kwoty niższej od należnej) było z winy podatnika (zgodnie z §2 art. 26a nie ma w tym przypadku zastosowania art. 30 § 5 Ordynacji podatkowej).

Wspomniane już zwolnienia idą w kwoty liczone w skali płatnika w dziesiątkach lub nawet setkach tysięcy złotych (np. 85 258 zł rocznie – w przypadku zwolnień zawartych w art. 21 ust. 1 pkt. 152, 153, 154 tej ustawy z każdego z tych trzech tytułów) a w skali kraju są to już miliardy złotych. Wprowadzone w tym roku przepisy podatkowe wręcz zachęcają podatników do składania oświadczeń, że (jakoby) przysługują im owe zwolnienia a po ich złożeniu płatnik ma obowiązek je zastosować. Co najważniejsze nie ma on prawa badać prawdziwości tych oświadczeń, zresztą w większości przypadków jest to niemożliwe: skąd ma płatnik wiedzieć, czy pełnoletnie dziecko podatnika, które nie ukończyło 25 roku życia, pozostaje na jego utrzymaniu i nie osiągnęło w skali roku przychodów (notabene zwolnionych od podatku) w wysokości większej niż dwunastokrotności renty rodzinnej? Inne zwolnienia są wręcz absurdalne: okazuję się, że osoby, które ukończyły 60 rok życia (kobieta) lub 65 rok życia (mężczyzna) aby skorzystać z tego zwolnienia muszą złożyć oświadczenie pod rygorem odpowiedzialności karnej, że obchodziła sześćdziesiąte albo sześćdziesiąte piąte urodziny, bo (jakoby) wraz z tą datą nabyła prawo do renty rodzinnej, mimo że jej prawnie nie nabyły.

Podatnicy osiągający przychody od więcej niż jednego płatnika już wiedzą, że każdemu z nich można złożyć takie oświadczenie, które zobowiązuje ich do zastosowania zwolnienia i przez to mogą otrzymać nieopodatkowane przychody w kwocie dużo wyższej niż limit ustawowy. I co? Odpowiedzialność majątkową z tego tytułu ma ponosić płatnik a nie podatnik. Co prawda, owe oświadczenia składane są pod rygorem odpowiedzialności karnej za fałszywe oświadczenia, ale prawdopodobieństwo, że prokuratorzy będą tu masowo pisać akty oskarżenia jest raczej niewielkie. Podatnik stwierdzi, że podpisał „coś, czego nie przeczytał i nie rozumiał”, „przepisy na ten temat są tak zawiłe, że nie sposób je zrozumieć”, „były zmienne w czasie roku” (bo były) a ich interpretacja przekracza umiejętności przeciętnego podatnika. Dam tu jeden tylko przykład: zakres zwolnienia z art. 21 ust. 1 pkt. 153 tej ustawy nie obejmuje rodziców dziecka, którzy osiągnęli choć złotówkę przychodów z działalności gospodarczej objętej ryczałtem, mimo że zwolnienie to dotyczy tych przychodów (przepis ten należy zastosować art. 6 ust. 8 tej ustawy: tego nikt nie jest w stanie zrozumieć, bo to jest nonsens).

Nikt nie odważy się „odbierać” przyznanych w tym roku zwolnień podatnikom, zwłaszcza że są osoby wielodzietne oraz w podeszłym wieku. Zresztą zgodnie z prawem odpowiedzialność ponoszą pracodawcy i zleceniodawcy. Oni mają z reguły wyższą zdolność fiskalną. I tu jest sedno problemu.