Dopiero niedawno zrozumiałem (nie ma się czym chwalić), że w przekonaniu prawie wszystkich, zarówno polityków jak i komentatorów, którzy wypowiadają się dziś na temat Białorusi, protestujący w tym kraju obywatele oraz antyłukaszenkowska opozycja (jakoby) są „prozachodni”, „antyrosyjscy” i „niepodległościowi”, czyli opowiadający się bez wyjątku za niezależnością tego państwa od Rosji. Innej opozycji być nie może….