Zacznę od niezbyt odkrywczej tezy: żyjemy już głównie w świecie cywilizacji obrazkowej, która kształtuje naszą świadomość, estetykę, poglądy oraz moralność (czyli prawie wszystko) poprzez odpowiednio dobrane zestawy „bezpośrednich” relacji z teraźniejszości i przeszłości. Od kilku tygodni naszą wyobraźnią zawładnięty obecnie „masowe demonstracje Białorusinów”, gdzie (jakoby) „cały naród” wypowiedział posłuszeństwo reżimowi”, i „chce dołączyć do Zachodu”….